sześćdziesiąty piąty dzień trwania projektu
piszę maila do Jaśminy Wójcik w odpowiedzi na jej propozycje działań do projektu:
Oba projekty wydają mi się niezwykłe!
Trochę o nich myślałam i mam parę spostrzeżeń.
Napis
- super idea! Razem z Wojtkiem rzeczywiście nie raz w wyobrażaliśmy
sobie, że tam już jest jakiś tekst napisany cyrylicą :) Tak. On mi się
bardzo podoba. Zastanawia mnie tylko ten tekst. Czy KOPANKA? Czy coś
innego? np. CZUŁA? Te rury są właściwie
dosyć straszne. Odprowadzają jakieś chemikalia (?) z elektrowni do
takiego dużego wysypiska, składowiska odpadów. Zobacz. Widać je tylko z
satelity. Z poziomu człowieka są kompletnie zasłonięte roślinnością.
Coś
mieszkańcy o tym opowiadają, że kiedyś się tam bawili, ktoś utonął, coś
tam zatapiali, etc. Są jednym słowem owiane złą sławą. Więc ten tekst
może znaczyć coś więcej. Pomyślisz? My ze swojej strony zastanowimy się
jak można byłoby to wykonać technicznie, zapewne pozwolenie z elektrowni
by się przydało... Nie wiem czy wykonać to razem z mieszkańcami... Oni
są dosyć wycofani i może nam się to nie udać... Może lepiej zebrać
ich historie na ten temat i je spisać?
Przystanki - też podoba
mi się ten pomysł. Zastanawiam się tylko nad pewnym szczegółem - z nich
korzystają głownie młode chłopaki. Chyba nie będą chcieli siedzieć w
lepiance. To raczej nie w ich stylu :) Roślinności i kopców z gliny mamy
u nas sporo :) Ale myślę sobie, że można byłoby przeprowadzić taką
kampanię na tablicach, które są blisko tych przystanków z wizualizacją
projektów i miejscem na sugestie, modyfikacje, pytania i odpowiedzi,
które mogłyby dać impuls mieszkańcom do przemyślenia wspólnej
przestrzeni. Co Ty na to?